Kto otworzył Komnatę Tajemnic? O wątku kryminalnym w Harrym Potterze

Kiedy ostatnim razem czytałeś Harry’ego Pottera i Komnatę Tajemnic?

Tutaj nie będzie spektakularnej ciekawostki, ale zachwyt nad konstrukcją swoistego wątku kryminalnego w „Komnacie Tajemnic” i porównanie moich odczuć: jako dziecka i jako dojrzalszego czytelnika (dzięki, Agatha!).

 

Kogo podejrzewałeś o otwarcie Komnaty Tajemnic?

[Tekst zawiera rozwiązanie zagadki. Jeżeli nie czytaliście jeszcze książki i nie chcecie sobie psuć lektury, omińcie ten wpis.]

 

Ja oczywiście Malfoya. Kiedy okazało się, że Draco jest niewinny, nie miałam żadnego innego pomysłu.

Kiedy dowiedziałam się, kto naprawdę został wykorzystany do otwarcia komnaty, byłam zszokowana i zachwycona jednocześnie. Bo przecież wyraźnie było napisane, że Ginny jest nieswoja, chodzi przestraszona, zamartwia się, ale w taki sposób, że kompletnie nie zwróciłam na to uwagi!
To chyba było pierwsze zwiedzenie czytelnika, jakiego doświadczyłam w literaturze. Kiedy skończyłam czytać, byłam tak podekscytowana, że musiałam zadzwonić do koleżanki i jej o tym opowiedzieć (kto pamięta te stare telefony stacjonarne w przedpokojach?).

 

Nigdy nie podejrzewałam Ginny.
Ale czy podejrzewałabym ją, gdybym była starsza?

Nie wiem, czy zauważyliście, ale (pomijając Hagrida) dla uważniejszego i dojrzalszego czytelnika podsunięty był zupełnie inny trop!

Totalnie go nie zauważyłam przy pierwszym czytaniu.

 

Tego lata Percy bardzo dziwnie się zachowywał – zauważył George, marszcząc czoło. – I rzeczywiście wciąż wysyłał listy… I często przesiadywał w swoim pokoju, zamykając się na klucz… Pewnie polerował odznakę prefekta…

 

 

Percy!

W końcu wcale nie cieszył się, kiedy nasza trójka przyjaciół powróciła na „miejsce zbrodni”:

 

– A niby dlaczego nie mielibyśmy tu wrócić? Co, nie wolno? – zaperzył się Ron, patrząc na starszego brata płonącym wzrokiem. – Słuchaj, Percy, myśmy nawet nie tknęli tego kota!

– To samo powiedziałem Ginny – oświadczył Percy – ale ona wciąż myśli, że was wyrzucą, jeszcze nigdy nie widziałem jej tak zrozpaczonej, oczy sobie wypłakuje. Mógłbyś chociaż o niej pomyśleć, przecież wiesz, że wszyscy pierwszoroczniacy okropnie się tym podniecają…

– Tobie wcale nie chodzi o Ginny – przerwał mu Ron, a uszy mu poczerwieniały. – Ty po prostu się boisz, że stracisz szansę na zostanie prymusem szkoły.

 

– Może widziałeś gdzieś Rona i Hermionę, co? – zapytał Harry.

– Nie, nie widziałem ich – odrzekł Percy, a uśmiech spełzł mu z twarzy. – Mam nadzieję, że Ron nie polazł do jakiejś toalety dla dziewczyn…

 

Został na ferie bożonarodzeniowe w zamku:

 

Fred, George i Ginny woleli zostać w zamku niż jechać z rodzicami do Egiptu, żeby odwiedzić Billa. Percy krzywił się na ich zachowanie, które uważał za dziecinne, i nie spędzał wiele czasu w salonie Gryffindoru. Oświadczył im pompatycznie, że on zostaje na ferie bożonarodzeniowe tylko dlatego, że jest jego obowiązkiem jako prefekta wspieranie profesorów w tak trudnym okresie.

 



Percy widział Harry’ego z dziennikiem Riddle’a…

– Oddaj to – wycedził przez zęby Harry.

– Ciekawe, co też Potter w nim zapisał – powiedział wolno Malfoy, który najwidoczniej nie zauważył roku na okładce i był pewien, że to dziennik Harry’ego. W tłumie rozległ się szmer i zapadła cisza. Ginny spoglądała to na dziennik, to na Harry’ego, wyraźnie przerażona.

Oddaj to, Malfoy – powiedział Percy groźnym tonem.

 

…a potem dziennik został skradziony.

Na szczycie schodów spotkał Neville’a Longbottoma, który wyglądał, jakby miał gorączkę.

– Harry… nie wiem, kto to zrobił. Ja po prostu wszedłem i…

I przyglądając się Harry’emu z lękiem, otworzył drzwi. Zawartość kufra Harry’ego była porozrzucana po całym dormitorium. Jego peleryna leżała skłębiona na podłodze. Obok piętrzyła się w nieładzie pościel, a na materac wysypano zawartość szuflady z nocnej szafki.

A musiał to zrobić jakiś Gryfon!

Percy nie cieszył się wcale, kiedy zaostrzono poszukiwania dziedzica:

Percy Weasley siedział za Jordanem, ale tym razem jakoś nie rwał się do wypowiedzenia swojej opinii. Był blady i lekko nieprzytomny.

– Percy jest w szoku – szepnął George. – Ta Krukonka… Penelopa Clearwater… jest prefektem. Do tej pory na pewno uważał, że potwór nie ośmieli się zaatakować prefekta.

A w końcu:

W tym momencie pojawiła się Ginny Weasley i usiadła obok Rona. Wyglądała na bardzo poruszoną, a Harry zauważył, że wykręca sobie ręce złożone na podołku.

– Co jest? – zapytał Ron, nabierając nową porcję owsianki.

Ginny nie odpowiedziała, ale popatrzyła po stole Gryfonów z tak żałosną miną, że kogoś Harry’emu przypomniała, choć nie wiedział, kogo(…).

– Muszę wam coś powiedzieć – wybąkała Ginny, starając się nie patrzyć na Harry’ego.

– A co takiego? – zapytał Harry. Ginny wyglądała, jakby jej zabrakło odpowiednich słów.(…)

Ginny wzięła głęboki oddech, lecz w tym momencie pojawił się Percy Weasley, sprawiający wrażenie, jakby miał za chwilę paść ze zmęczenia.

– Jeśli już skończyłaś, to zajmę twoje miejsce, Ginny. Umieram z głodu, dopiero co skończyłem służbę patrolową.

Ginny podskoczyła, jakby jej krzesło zostało podłączone do prądu o wysokim napięciu, obrzuciła Percy’ego przerażonym wzrokiem i uciekła. Percy usiadł i przysunął sobie wielki dzbanek.

– Percy! – powiedział ze złością Ron. – Właśnie miała nam powiedzieć coś ważnego!

Percy zakrztusił się herbatą.

– A co? – zapytał, kaszląc.

– Właśnie zadałem jej pytanie, czy nie widziała czegoś dziwnego, a ona zaczęła…

– Och… to… to nie ma nic wspólnego z Komnatą Tajemnic – przerwał mu szybko Percy.

– A ty skąd wiesz, o co ją zapytaliśmy? – zdziwił się Ron, unosząc brwi.

– No… ee… jeśli już chcecie wiedzieć, to Ginny… ee… wpadła na mnie tamtego dnia, kiedy… no… zresztą nieważne… chodzi o to, że zobaczyła, że coś robię i… no wiecie… poprosiłem ją, żeby o tym nikomu nie mówiła. Myślałem, że dotrzyma słowa. To nic ważnego, naprawdę, ja tylko…

Harry jeszcze nigdy nie widział Percy’ego w takim stanie.

 

A więc Ginny wie coś o Percym, ale nie udaje jej się przekazać tego Harry’emu i Ronowi.

A potem zostaje porwana.


 

Był to chyba najgorszy dzień w życiu Harry’ego. On, Ron, Fred i George siedzieli razem w kącie pokoju wspólnego Gryffindoru, niezdolni do rozmowy. Percy’ego z nimi nie było. Poszedł wysłać sowę do państwa Weasleyów, a potem zamknął się w swoim dormitorium.

 

Po porwaniu nie widzimy już Percy’ego. Wszystko układa się w jedną całość.

 

– Ona się czegoś dowiedziała – powiedział Ron, odzywając się po raz pierwszy od czasu, gdy ukryli się między płaszczami w pokoju nauczycielskim. – Dlatego ją porwano. I nie były to żadne głupoty o Percym. Wykryła coś, co wiąże się z Komnatą Tajemnic. To dlatego została… – potarł szybko oczy. – Przecież ona jest czystej krwi. Nie było innego powodu.

 

Jestem zachwycona, odkrywając ten trop po latach. I pomyśleć, że stać mnie było tylko na posądzanie Malfoya.

A Wy? Kogo podejrzewaliście o otwarcie Komnaty? Wpadł ktoś z Was na Percy’ego?

 

Jeśli nie pamiętacie – poniżej macie wyjaśnienie jego dziwnego zachowania:

kto otworzył komnatę tajemnic?

 

Dojeżdżali już do dworca King’s Cross, kiedy Harry coś sobie przypomniał.

– Ginny… co właściwie robił Percy, kiedy go zobaczyłaś, a później nie chciałaś tego nikomu powiedzieć?

– Ach, to – powiedziała Ginny, chichocąc. – Bo… wiecie, Percy ma dziewczynę.

Fred upuścił stertę książek na głowę George’a.

– Co?

– Prefekt Krukonów, Penelopa Clearwater – oznajmiła Ginny. – To do niej pisał przez całe ubiegłe lato. A w szkole spotykał się z nią w tajemnicy. Wlazłam na nich, jak się całowali w pustej klasie. Był taki zrozpaczony, kiedy została… no wiecie… zaatakowana. Ale nie będziecie się z niego śmiać, co? – dodała z niepokojem.

– Nawet o tym nie marz – powiedział Fred, który miał minę, jakby zbliżały się jego urodziny.



Jeżeli nie chcesz przegapić kolejnych wartościowych wpisów, zaobserwuj mój profil na Instagramie i bądź na bieżąco 🙂



16 komentarzy do “Kto otworzył Komnatę Tajemnic? O wątku kryminalnym w Harrym Potterze”

  1. Ja to czytałam tak dawno, że nie mam pojęcia, kogo obwiniałam. Z resztą, chyba najpierw oglądałam film, ale to wszystko było na początku mojej podstawówki i teraz całość wydaje mi się tak… naturalnie oczywista 😀

    Odpowiedz
  2. Ale super, nigdy nie wpadłam na to, żeby podejrzewać Percy’ego! Pewnie dlatego, że jako dziecko podejrzewałam Lucjusza Malfoya (ewentualnie Draco, który robił wszystko, co kazał mu ojciec) i byłam ślepa na wszystkie inne poszlaki. Kiepski byłby ze mnie detektyw 😀

    Odpowiedz
  3. Od dawna mam ochotę przeczytać Harrego Pottera jeszcze raz. Zanim więc przeczytam ten post, odświeżę sobie Komnatę Tajemnic. Dzięki za przypomnienie 😉

    Odpowiedz
  4. Ja pamiętam, że podejrzewałem Percy’ego 🙂 Draco wydawał się zbyt prostym rozwiązaniem 🙂 pewnie takie było założenie, żeby zmylić jak najwięcej osób 🙂

    Odpowiedz
  5. Z tego co pamiętam, to domyślałam się, że to Ginny, chociaż nad Draconem też się jakiś czas zastanawiałam. Zawsze wydawało mi się, że Percy podejrzewał Ginny o otwarcie komnaty i robił wszystko, żeby sobie mocniej nie zaszkodziła, dlatego było napisane – był zmartwiony, nie wychodził z pokoju i specjalnie wszedł jej w słowo w Wielkiej Sali – nie pomyślałabym, aby mógł zostać wykorzystany przez J.K.Rowling jako sprawca.
    Rowling jest naprawdę świetną pisarką:)
    A Ty jesteś bardzo spostrzegawcza!:) oby tak dalej, pozdrawiam

    Odpowiedz
  6. Komnata to moja ukochana część. Ja nie pamiętam jakie miałam teorie, Malfoy mi dl tego średnio pasował, chociaż można by z tego zrobić fajny wątek.
    xoxo
    L. (Www.slowotok-laury.blogspot.com)

    Odpowiedz

Dodaj komentarz