5 rzeczy, za które pokochasz Agathę Christie

agatha-christie

Kim jest najlepiej sprzedający się powieściopisarz wszechczasów?

To właściwie powieściopisarka.

Agatha Christie. Królowa kryminału ma na swoim koncie sprzedane ponad 2 miliardy książek.

W ostatnie wakacje nie mogłam przestać ich czytać.
To takie cudowne, kiedy nie możesz się oderwać od książek, bo są fantastyczne. Jeszcze cudowniejsze, kiedy wiesz, że w najbliższym czasie nie masz się czym martwić, bo autorka napisała ich… ponad osiemdziesiąt. I wszystkie są świetne.

Przy takiej ilości napisanych książek, utrzymanie równego poziomu to sztuka, ale utrzymanie tak WYSOKIEGO równego poziomu to sztuka^2.

Dlatego musiałam napisać ten post. Bo nie można nie uwielbiać Agathy.


5 rzeczy, za które pokochasz Christie

1. Klimat pierwszej połowy XX wieku

Cofnijmy się o sto lat, żeby poczuć ten staroświecki klimat! Tyle, że te książki wcale nie są staroświeckie.

Pełno jest w nich nowoczesnych, młodych, butnych postaci.
No wiecie, na przykład kobiety chodzące w spodniach. Albo zakładające nogę na nogę.

I ta nowoczesna, nieznośna młodzież:

Panna Amory natomiast opadła na krzesło, zszokowana.

– Ależ, Barbaro! – wykrzyknęła zgorszona. – O czym ty myślisz!

– No cóż – powiedziała niezrażona Barbara – wypadki chodzą po ludziach. Niezaplanowana ciąża, to byłoby całkiem podobne do Lucii i Richarda.

Ciotka potrząsnęła energicznie głową.

– To niesłychane, na co stać dzisiejsze dziewczęta. W czasach mojej młodości o macierzyństwie wyrażaliśmy się zawsze z szacunkiem(…).

Agatha Christie, „Czarna kawa”

I oczywiście nowe technologie, rewolucjonizujące szybkość rozprzestrzeniania informacji.

– Wydawać by się mogło – wtrąciłem – że w dzisiejszych czasach “zniknięcie” jest rzeczą prawie niemożliwą.

Agatha Christie, „Poirot prowadzi śledztwo”

Nie, nie chodzi o Internet. Chodzi o telegraf.

2. Świetny styl

Taki prosty i taki celny.

3. Świetne postacie

Jak można nie kochać Herkulesa Poirota? Pedantycznego, śmiesznego, niezwyciężonego detektywa?
No dobrze, można. Jego pewność i zadufanie w sobie mogą być drażniące (szczególnie, jeśli jesteś takim Hastingsem i przy każdej jednej zbrodni musisz słuchać tekstów o szarych komórkach). Ale czyż nie na tym polega jego urok?

A Jane Marple? Nie jest prawdziwym detektywem, to po prostu stara panna, która zajmuje się z grubsza tym, co inne stare panny. Wiecie: podglądanie sąsiadów, robienie na drutach, praca w ogródku, rozwiązanie zagmatwanej zagadki morderstwa, herbatka z ploteczkami.
Bystry umysł i wścibskie usposobienie, a żaden morderca nie ma szans.

A Tommy i Tuppence? Ich relacje i poczucie humoru są świetne.

4. Humor

– Był tam jednego dnia z książką o Indiach, którą Letycja Blacklock koniecznie chciała przeczytać.

– Naprawdę chciała?

– Twierdzi, że próbowała się wykręcić, ale jej starania zawiodły.

– To prawdopodobne – powiedział Craddock. – Gdy ktoś się uprze i rzeczywiście zechce pożyczyć człowiekowi książkę, na nic wszelkie wykręty!

Agatha Christie, „Morderstwo odbędzie się…”

Znaleźli herbaciarnię, gdzie nieprzyjemna, ponura kelnerka przyjęła zamówienie z taką miną, jakby chciała powiedzieć: „Nie miejcie do mnie pretensji, jeśli się rozczarujecie. Wprawdzie mówią, że podajemy tu herbatę, ale ja o tym nigdy nie słyszałam.”

Agatha Christie, „Śmierć w chmurach”

– Ktoś może być pazerny i chcieć całości fortuny po Josiahu Crackenthorpe.

– Jeśli tak, to cholerny z niego głupiec – powiedział doktor Morris. – Będzie musiał płacić od tego niewyobrażalnie wysoki podatek dochodowy.

Agatha Christie, „4:50 z Paddington”

5. Robienie z czytelnika idioty

agatha christie
„Ha ha, oszukam Was wszystkich!”

Kiedy jesteś już po kilku książkach, w powieściach Agathy Christie podejrzewasz WSZYSTKICH.

Nawet jeśli nikt jeszcze nie umarł.

Kiedy już wiesz, że musisz przygotować się na intelektualną potyczkę z królową, zaczynasz się pilnować.

W pewnym momencie czujesz, że coś tu nie gra. Niejasna sugestia Poirota (który przecież zawsze ma rację!). Poszlaka, na którą bohaterowie nie zwrócili uwagi. I wtedy zaczynasz się domyślać… Nagle fakty zaczynają do siebie pasować. Twoje myśli idą innymi torami niż wypowiadane na głos podejrzenia bohaterów.

Ale Agatha dobrze wie, o czym myślisz. Cóż, ona chce, żebyś tak właśnie myślał.

Można wybaczyć jej to wodzenie nas na manowce. Bo nie ma tu żadnych matactw – zakończenie zawsze jest proste i logiczne.

I zaskakujące.

I jak tu nie kochać Agathy Christie?


Jeśli macie ochotę na więcej zabawnych cytatów z książek, dzielę się nimi na facebooku:

A dla zaintrygowanych twórczością Agathy Christie – zobaczcie, od której książki Christie zacząć?



Jeżeli nie chcesz przegapić kolejnych wartościowych wpisów, zaobserwuj mój profil na Instagramie i bądź na bieżąco 🙂



68 komentarzy do “5 rzeczy, za które pokochasz Agathę Christie”

  1. Super! Swego czasu również zaczytywałam się w Agathcie, choć chyba nie oczarowała mnie ona tak jak Ciebie. Będę musiała przyjrzeć się jej jeszcze raz, jednak bardziej wnikliwie. To świetny pomysł, żeby napisac 5 powodów dla których można pokochać pisarza. Jak ja mogłam na to nie wpaść?? 😀

    Odpowiedz
  2. Super! Swego czasu również zaczytywałam się w Agathcie, choć chyba nie oczarowała mnie ona tak jak Ciebie. Będę musiała przyjrzeć się jej jeszcze raz, jednak bardziej wnikliwie. To świetny pomysł, żeby napisac 5 powodów dla których można pokochać pisarza. Jak ja mogłam na to nie wpaść?? Wygląda na to, że masz głowę pełną pomysłów, szkoda, że tak rzadko piszesz.

    Odpowiedz
          • Hmm, trudne pytanie… Czytałam ich tak mało, że zagubiły mi się w mrokach niepamięci 😉
            Dwa pierwsze tomy trylogii o Mortdecaiu, ale to raczej takie nietypowe kryminały 😉 „Magnetyzera” Lewandowskiego; chciałabym przeczytać kolejne części, bo bardzo spodobał mi się klimat i język w tej powieści. I było jeszcze takie grube tomisko polskiego pisarza, o byłych policjantach, którzy postanowili rozprawić się z handlarzami żywym towarem. Ale za nic sobie autora i tytułu przypomnieć nie mogę…
            Coś tam kiedyś, dawno temu, jeszcze było… Pisałam już, że nie jestem fanką 😉

          • Hm, nie kojarzę żadnej z powyższych, ale sądząc z opisu, raczej nie są to klasyczne kryminały w stylu Christie. Dlatego możesz spróbować, a nuż Ci się spodoba! 😉

  3. Hello, a co tą zapowiedzią ” Najlepiej sprzedający pisarz wszechczasów”? Czekam na post o zdolnościach marketingowych Agathy Christie 🙂

    Odpowiedz
        • Aaa, nie wiem czemu założyłam, że skoro w języku obcym, to po angielsku. Chyba dlatego, że Agatha pisała po angielsku 😉
          Ja bym Pratchetta nie mogła, przeczuwam, że umknęłoby mi zbyt wiele żartów (chociaż podejrzewam, że i tak sporo mi umyka nawet po polsku) 😀

          Odpowiedz
  4. Czuję, że byśmy się dogadały – pamiętam, że dawniej bardzo lubiłam Christie 🙂
    Swoją przygodę zaczęłam od „Morderstwa w Mezopotamii”, pożyczonego od Cioci i zakończenie tak mnie zaskoczyło, że do dziś je pamiętam! A niestety z kryminałami mam tak, że bardzo szybko zapominam fabułę i potem rozpaczam, bo wiem, że coś czytałam, ale często kompletnie nic nie pamiętam oprócz tytułu!

    Pamiętam, że zawsze bardzo lubiłam zgadywać, jakie będzie rozwiązanie zagadki, a w miarę czytania też podejrzewałam wszystkich 😀

    Oj, chyba czas znowu coś od niej poczytać 😀

    Odpowiedz
    • To ma ten plus, że możesz czytać jedną książkę wiele razy! 😀 Jak się czyta bardzo dużo kryminałów, to ciężko spamiętać wszystkie fabuły i zakończenia, ale Agatha ma niektóre takie, że ciężko będzie kiedykolwiek o nich zapomnieć 😀 Ja najbardziej zapamiętałam „Dziesięciu murzynków”, „Morderstwo w Orient Expressie”, „Noc w bibliotece”, „Zabójstwo Rogera Ackroyda”, „Morderstwo w Boże Narodzenie”, „Pięć małych świnek” i „Śmierć na Nilu”.
      Ja też planuję wrócić znów do Agathy, bo po wakacjach miałam od niej przerwę 🙂

      Odpowiedz
  5. Szczerze mówiąc nigdy nie czytałam żadnej książki Agaty Christie, ale dużo dobrego o nich słyszałam. Chyba czas to naprawić! Tylko wiesz, nie mam pojęcia, za jakąś książkę zabrać się w pierwszej kolejności. Może podpowiesz mi coś jako specjalistka? Dodam, że lubię książki z naprawdę żywą akcją. Nie znoszę, jak książka zbyt długo się rozkręca i dopiero wciąga w połowie 😉

    Odpowiedz
    • Hmm, właśnie u Agathy nie ma wiele akcji, książki bardziej skupiają się na psychologii postaci i analizie wypadków (ale wcale nie są nudne!). Hm, chyba w „Morderstwie w Boże Narodzenie” akcja dość szybko się zawiązała, a przynajmniej mnie ta książka bardzo się podobała. Najwięcej dzieje się u Tommy’ego i Tuppence („Tajemniczy przeciwnik”), ale to nie są jej typowe książki, te są bardziej szpiegowskie. Niemniej mi bardzo się podobały, szczególnie 3 pierwsze z pięciotomowej serii 🙂

      Odpowiedz
      • Zaczęłam, ale nie pamiętam tych pozycji, które czytałam przez ostatnie 10-15 lat 😀 ostatnio zdarzyło mi się kupić książkę mojego ukochanego Cobena. Byłam zdziwiona, że jej jeszcze nie czytałam. Wróciłam zadowolona do domu i po 40 stronach zaczęłam sobie przypominać, że jednak już czytałam 😉

        Odpowiedz
        • O rany! Jak się dużo czyta, to faktycznie bardzo łatwo się pogubić. Ja już z Biblionetki korzystam na szczęście od 4 lat, a wcześniej spisywałam czytane książki do specjalnego zeszytu 🙂

          Odpowiedz
          • Jeśli dobrze pamiętam to w gimnazjum jeszcze spisywałam książki, żeby właśnie nie pomylić 😉 pod koniec grudnia założyłam konto na lubimy czytać, żeby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji. Pal sześć jeśli książka jest z biblioteki, ale kupić książkę z radością, że jeszcze się nie czytało i być w błędzie to nic miłego 🙂

  6. Hehe, muszę się wreszcie zabrać za jej książki – nie wiem jak to się stało, że nigdy ich jeszcze nie czytałam. Ledwo audiobooka wysłuchałam i to jednego! Muszę też częściej u Ciebie bywać 😉

    Odpowiedz
  7. Jestem chyba jedną z tych nielicznych osób, do których Christie… nie przemawia :D. To znaczy, tak jak piszesz, bardzo doceniam ją za świetnych bohaterów, za prosty styl (niewiele osób potrafi tak teraz pisać) i niezwykły klimat, ale nie ma między nią a mną chemii ;).

    Odpowiedz
  8. Teraz odczułam załamanie bo nigdy nie czytałam jej książek ale spodobał mi się wiek, w którym odgrywają się akcje. Mam zamiłowanie do starych czasów, wprost je uwielbiam i brak wyjaśnienia do końca książki, nawet jeśli myślimy że wiemy już kto to, to okazuje się kto inny. Oto chodzi i tak powinno to wyglądać 🙂
    http://okiemlesbijki.blogspot.com

    Odpowiedz
  9. Agatę czytam już od wielu lat i mam plan, żeby przeczytać wszystkie jej książki 🙂 Uwielbiam Herculesa, chociaż ostatnio spodobała mi się też panna Marple. Christie ma swój fajny styl, a do tego ciekawe historie – nie da się nie lubić 😉

    Odpowiedz
  10. Kryminały polubiłam od nie dawna, kiedyś próbowałam książek Agaty Christie i nie przypadły mi do gustu, patrząc z perspektywy czasu wydaje mi się,że potrzebowałam się przełamać
    a może w pewnym sensie dorosnąć do nich, zachęciłaś mnie i niebawem sięgnę po któryś
    z bardzo wielu kryminałów autorki 🙂
    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  11. Kilka jej książek przeczytałem, ale coż, historie ciekawe, jednak w żadnej nie została rozwiązana żadna zagadka. Bo opowiadanie historyjki która mogłaby się zdarzyć gdyby jej bohaterowie myśleli tak jak sugerują to „detektywi”, nie jest rozwiązaniem zagadki ani żadnym dowodem. Żona za to Agatę kocha. Co do oszukiwania czytelnika, nikt nie przebije Dana Browna. Spryciarz przedstawi w połowie książki historie kobiety, a na koniec powie że to był mężczyzna.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz