7 momentów z Harry’ego Pottera, które poruszyły nas do łez

Jedną z cech dobrej literatury jest to, że potrafi wzbudzić w nas emocje – radość, zaciekawienie, podekscytowanie.

A także smutek i wzruszenie.

 

Jak w każdy wtorek, odbywamy sentymentalną podróż do Hogwartu.

Wszystkie posty z serii znajdziecie pod tagiem Harry Potter, a listę planowanych publikacji we wpisie: Cykl o Harrym Potterze + FAQ.

 

Dzisiaj o 7 momentach w serii, które zasmuciły nas najbardziej.

smutne momenty z harry'ego pottera

 

7 najsmutniejszych momentów w Harrym Potterze

 

 

 

1. Rodzice Neville’a

– Co to znaczy? – zapytała ostro pani Longbottom. – Neville, nie powiedziałeś przyjaciołom o swoich rodzicach?

Neville wziął głęboki oddech, spojrzał w sufit i pokręcił głową. Harry nigdy nie współczuł tak nikomu, ale nie przychodziło mu do głowy nic, co by Neville’owi pomogło w tej sytuacji.

– Przecież nie ma się czego wstydzić! – powiedziała gniewnym tonem pani Longbottom. – Powinieneś być z nich dumny, Neville! Dumny! Nie po to poświęcili swe zdrowie, by wstydził się ich jedyny syn!

Ja się nie wstydzę – powiedział cicho Neville, wciąż patrząc w inną stronę, byle nie na Harry’go i resztę.

„Harry Potter i Zakon Feniksa”

 


 
To jeden z najbardziej rozdzierających momentów – kiedy poznajemy torturowanych do utraty zmysłów Longbottomów, którzy, chociaż przeżyli, nie są nawet w stanie rozpoznać swojego własnego syna.

Rodzice Neville’a nigdy nie wyzdrowieli. Dożyli swoich dni w Szpitalu Świętego Munga.

 

2. Śmierć Syriusza

– Już nic nie możesz zrobić, Harry… nic… On odszedł…

„Harry Potter i Zakon Feniksa”

 


 

3. Śmierć Hedwigi

– Czekaj, Harry – powiedział Hagrid, rozglądając się po sypialni. – A gdzie jest Hedwiga?

– Ona… ona dostała – wyjąkał Harry. Nagle zdał sobie z tego sprawę i poczuł wstyd, kiedy łzy zapiekły go pod powiekami.

„Harry Potter i Insygnia Śmierci”

Hedwigo, niee!

Śmierć Hedwigi symbolizuje wejście Harry’ego w dorosłość.

 

4. Śmierć Lupina i Tonks

Śmierć młodego małżeństwa, które osierociło swoje jedyne dziecko.

(…)ciała Remusa i Tonks. Leżeli, bladzi i spokojni, jakby spali pod ciemnym, zaczarowanym sklepieniem.

„Harry Potter i Insygnia Śmierci”

Ale, cóż – śmierć Lupina była nieunikniona.

 

5. Tragedia Snape’a

Z końca jego różdżki wystrzeliła srebrna łania. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbledore patrzył, aż jej srebrna poświata zniknęła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape’a. Oczy miał pełne łez.

– Przez te wszystkie lata?…

– Zawsze.

„Harry Potter i Insygnia Śmierci”

 

6. Śmierć Freda

Percy potrząsał bratem, obok nich klęczał Ron, a Fred miał martwe, niewidzące oczy; na jego zastygłej twarzy wciąż błąkał się uśmiech.

„Harry Potter i Insygnia Śmierci”

Wiecie, co jest w tym wszystkim najsmutniejsze?

Pamiętacie bogina pani Weasley?

 

– Nie! – jęknęła pani Weasley. – Nie!… Riddikulus! Riddikulus! RIDDIKULUS!

TRZASK. Martwi bliźniacy. TRZASK. Martwy Percy. TRZASK. Martwy Harry…

„Harry Potter i Zakon Feniksa”

Nawet w najgorszych koszmarach Molly nie wyobrażała sobie, że bliźniacy mogliby zostać rozdzieleni!

 

7. Śmierć Zgredka

Ta śmierć poruszyła mnie najbardziej:

– Zgredku, nie, nie umieraj, nie umieraj…
Oczy skrzata odszukały go,usta zadrżały, gdy z trudem wypowiedział słowa:
– Harry… Potter…
A potem drgnął lekko i znieruchomiał,a jego oczy były już tylko wielkimi,szklistymi kulami pocętkowanymi odbiciem gwiazd,które przestał widzieć.

„Harry Potter i Insygnia Śmierci”

 

 

Który z momentów był dla Was najsmutniejszy?



Jeżeli nie chcesz przegapić kolejnych wartościowych wpisów, zaobserwuj mój profil na Instagramie i bądź na bieżąco 🙂



15 komentarzy do “7 momentów z Harry’ego Pottera, które poruszyły nas do łez”

  1. Zawsze najbardziej smuciła mnie śmierć Syriusza 🙁 W całej serii jego lubiłam najbardziej, na drugim miejscu była Tonks, więc jej śmierć również mnie zasmuciła. Wszystkie momenty, które wymieniłaś były bardzo wzruszające i szczerze mówiąc na każdym wylałam potoki łez 🙂

    Odpowiedz
  2. najsmutniejsze w przykładzie 6 jest to że ZAWSZE kiedy nie byli razem to działo im się coś złego, George stracił ucho ,no i Fred… to był najsmutniejszy moment w całym moim dziecinstwie kiedy umarł.(Taka ciekawostka ,zarówno Syriusz i Fred zmarli śmiejąc się)

    Odpowiedz
  3. pragnę jeszcze dodać, że George nie mógł już nigdy wyczarować patronusa po tym jak Fred opuścił ziemski padół (nie mógł się też podrapać po uchu, ale z innego powodu)

    Odpowiedz
  4. A dla mnie najsmutniejszym momentem była prośba umierajacego Snapea by spojrzał na niego Harry, by móc zobaczyć oczy Lilly.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz