Jeśli właśnie zacząłeś czytać ten post, to nie jest jeszcze za późno, żeby przestać.
Seria Niefortunnych Zdarzeń to nietypowy cykl. Opowiada o trójce sierot, na których fortunę czyha bezwzględny łotr.
13 stycznia (w piątek trzynastego, bo jakżeby inaczej?) na Netflix wychodzi pierwszy odcinek serialu ekranizującego tę serię (z Neilem Patrickiem Harrisem w roli łotra), więc kto jeszcze jej nie zna, niedługo zapewne o niej usłyszy.
Książki napisane zostały przez Daniela Handlera pod pseudonimem Lemony Snicket. Rzeczony Snicket jest narratorem, który nie bierze udziału w akcji, ale należy do opisywanego świata. To badacz, który podąża szlakiem katastrof spadających na sieroty Baudelaire, i spisuje ich losy.
Nie wiemy o nim wiele – za każdym razem, kiedy któryś z bohaterów ma wymienić choćby jego imię, coś mu przerywa.
Seria ta bardzo odbiega od typowych książek należących do literatury dziecięcej.
Fabuła wielu części jest schematyczna jak powracający koszmar z tym samym scenariuszem.
I chociaż znasz już ten scenariusz, i tak nigdy nie udaje Ci się umknąć fatum.
Przypomina to szczególnie te sny, kiedy wiecie, że dzieje się coś bardzo, bardzo złego, ale nikt Wam nie wierzy i nikt nie chce pomóc. Macie takie koszmary?
Co wyróżnia tę serię?
1. Książek jest w sumie 13, a każda podzielona jest na dokładnie 13 rozdziałów. I każda kończy się niewesoło.
2. Autor w każdej części uprzedza, że historia nie ma szczęśliwego zakończenia i odradza jej czytanie.
3. Noty wydawnicze też nie zachęcają do lektury.
„Zobowiązałem się opisać do końca historię trójki nieszczęśliwych dzieci, ale Ty, Czytelniku, niczego nie obiecywałeś, więc jeśli wolisz przyjemniejsze opowiastki, nie krępuj się i wybierz coś innego.”
4. Wszystkie części zadedykowane są tajemniczej Beatrycze – ukochanej narratora.
„Dla Beatrycze – ukochanej, upragnionej, umarłej.”
5. Tytuły książek są dwuwyrazowe, a oba wyrazy zaczynają się na tę samą literę: „Przykry Początek”, „Tartak Tortur”, „Krwiożerczy Karnawał”…
6. Każda książka zawiera inną notę o autorze, a wszystkie są świetne.
„Lemony Snicket opublikował swoją pierwszą książkę w roku 1999 i odtąd ani razu nie spał spokojnie. Niegdyś laureat kilku pierwszorzędnych nagród, dziś jest uciekinierem z kilku trzeciorzędnych więzień.”
7. Sieroty muszą rozwiązać wiele zagadek dotyczących przeszłości ich rodziców. Na przykład – czym jest tajemnicze WZS? Dzieci w kolejnych częściach napotykają na c nowsze możliwe rozwinięcia skrótu.
8. Seria ma charakterystyczne, bardzo klimatyczne okładki i ilustracje.
Ich autor, Brett Helquist, „z wielkim trudem zdobył zawód ilustratora, ale do dziś żałuje, że nie wybrał jakiejś bezpieczniejszej profesji”.
9. W serii jest bardzo dużo nawiązań literackich – zobacz wpis 20 nawiązań literackich, które przegapiłeś w Serii Niefortunnych Zdarzeń.
10. Książki pełne są absurdalnego, czarnego humoru. Dziwnego. Ale dobrego.
11. Bohaterowie wzbudzają sympatię. Moją szczególnie Słoneczko – najmłodsza z trójki sierot. Niemowlę z ostrymi ząbkami.
12. Dzieci, targane nieszczęsnym fatum, wychodzą z opresji dzięki swoim zdolnościom i atutom – wynalazczości, oczytaniu i ostrym ząbkom.
13. Seria ma fantastyczne zakończenie – po podróży złożonej z trzynastu nieszczęść, czeka nas satysfakcjonujący finał. Satysfakcjonujący nie tylko, jeśli chodzi o rozwiązanie akcji, ale raczej o przesłanie. O całość.
Komu mogą spodobać się te książki:
- fanom literatury dziecięcej,
- fanom czarnego lub absurdalnego humoru,
- molom książkowym (dzięki mnóstwie nawiązań literackich).
Znacie sieroty Baudelaire, lubicie? A może planujecie oglądać serial?
Żeby nie przegapić kolejnych postów, śledź mnie na:
oraz
Jeżeli nie chcesz przegapić kolejnych wartościowych wpisów, zaobserwuj mój profil na Instagramie i bądź na bieżąco 🙂
Tyle razy myślałam o tym, żeby przeczytać tą serię, a jeszcze tego nie zrobiłam! Dobrze, że mi o niej przypomniałaś, kiedyś uwielbiałam film, teraz pora na książki, a później zabiorę się za serial ?
Warto, warto! 🙂
Wcześniej nie słyszałam o tej serii. Jednak opis brzmi zachęcająco. Myślę, że najpierw obejrzę choć parę odcinków serialu i dopiero później zdecyduję, czy chce sięgnąć po książki 😉
czytamogladampisze.blogspot.com
To dość stara seria – mniej więcej w wieku Harry’ego Pottera 🙂 Film z Jimem Carrey’em też był całkiem niezły.
Czytałam. i… the best! Najlpesza seria dla dzieci jaką czytałam (a tego żeby każda miała trzynaście rozdziałów, nie wiedziałam…). Zdecydowanie najnudniejsza była 10, a najlepsze 1 i 13. No i uwielbiam narratora.
12 też była fajna, jak zaczęli się pojawiać bohaterowie ze wszystkich książek 😀
Wcześniej nie słyszałam o tej serii, jednak brzmi ciekawie!
Pozdrawiam!
Teraz widzę, że dobrze czytać je w oryginale, bo wiele odniesień przepadło przy tłumaczeniu 😉
Właśnie zaczęłam czytać tę serię po raz drugi. Niesamowita przygoda!
Miłej lektury! 🙂
Słyszałam już o „Serii niefortunnych zdarzeń”, ale jeszcze nie zabrałam się za czytanie. Może kiedyś wpadnie mi w ręce. Czytam same pozytywne opinie na jej temat 😉
Ja też polecam 😉 Szczególnie, jeśli dużo czytasz – książki mają mnóstwo literackich odniesień 🙂
Absolutnie nie mój klimat, ale pomysł wart uwagi! Autor miał bardzo ciekawy pomysł.
Tego na pewno nie można mu odmówić 🙂
Muszę przyznać, że mimo iż interesuję się nowinkami serialowymi to serial ni rzucił mi s w oczy. Co do serii książek to słyszałam o nich dużo pozytywnych opinii, ale nigdy wystarczającego powodu aby po nię sięgnąć. Teraz na pewno same wpadną mi w ręce ?
Pozdrawiam
To najdroższy serial Netflixa do tej pory 🙂 Mam nadzieję, że książki przypadną Ci do gustu! 🙂
Oglądam serial i jestem nim zachwycona <3 Zdjęcia, klimat, doskonała gra aktorska ( w tym mistrzowski Neil Patrick Harris), fantastyczne poczucia humoru, jednym słowem majstersztyk. Jednak zupełnie nie wiem czemu, mam wrażenie, że książki nie spodobały by mi się za żadne skarby świata… Jednak może kiedyś po nie sięgnę, tak tylko, żeby sprawdzić, czy moje przeczucia są słuszne.
Serial wiernie odwzorowuje książki, jeżeli chodzi o konstrukcję akcji i narrację – więc jeśli podoba Ci się Lemony Snicket, to możesz spróbować 🙂
Bardzo dobra seria 🙂 Ja również jestem zauroczona ilustracjami i dla mnie w znakomity sposób oddają treść utworów. Jeśli chodzi o film – rozpoczęłam niedawno przygodę z serialem. Może nie jest doskonały, ale mi się podoba 🙂
Chyba niewiele książek kojarzymy silnie z konkretnymi ilustracjami (o ile z jakimikolwiek), ale SNZ jest jedną z tych, gdzie zmiana ilustratora byłaby nie do pomyślenia! 😀
Nie pamiętam czy czytałam tę serię- chyba pierwsze dwa, trzy tomy. Zdecydowanie muszę do niej wrócić.
Polecam 🙂
Wie ktoś może gdzie kupię wszystkie części? Szukam i szukam i znaleźć nie moge 🙁 Bardzo mi zależy :/
Tych starych już od dawna nie wydają, a w serii z nowymi okładkami jest chyba tylko 5 części 🙁
Czytałam jak byłam młodsza 😉
Bardzo lubiłam <3
Planuje się zabrać za tę serię, więc abrdzo dziękuję za ten post. 😀
Miłego czytania! 🙂