Są takie rzeczy, których mężczyźni dowiadują się dopiero po dłuższym stażu w związku.
Czasami ich niewiedza potrafi doprowadzić do łez (ze śmiechu). Mimo tego, zaskakująco często okazują się ekspertami od kosmetologii.
Do wpisu zainspirował mnie mój chłopak Tomek*, pytając, dlaczego tak często zmywam i maluję paznokcie.
Oto 5 rzeczy, w które wierzą faceci:
1. Kobiety noszą szpilki, żeby być wyższe
Tak, bo nic nas tak nie kręci, jak patrzenie na facetów z góry.
Kochani, możecie sobie zrobić taki test: stanąć przed lustrem w krótkich spodenkach i przyjrzeć się swoim łydkom. Następnie stanąć na palcach, ponownie się przyjrzeć, wrócić piętami na ziemię. A potem jeszcze raz. I jeszcze raz, pod kątem. Widzicie jakieś różnice?
Buty na wysokich obcasach ładnie modelują łydkę, wydłużają i wyszczuplają nogi, podnoszą pośladki… Przenoszą też ciężar ciała nieco do przodu, co przyczynia się do prostowania pleców.
Oczywiście niskie dziewczyny na pewno cieszą się z dodatkowych centymetrów. Ale przecież nie tylko one noszą szpilki, więc skąd to przekonanie?
2. Paznokcie rosną od końcówek
Po co kobiety ciągle zmywają i malują paznokcie od nowa? Przecież mogłyby sobie zrobić permanentny manicure (chodzi o hybrydowy?), a potem odcinać odrastające końcówki. Co za oszczędność czasu!
3. Kosmetyki nie działają, a wręcz szkodzą
Cała chemia kosmetyczna to jedna wielka ściema. A naiwne kobiety wierzą w obłudne zapewnienia producentów… Ba, kosmetyki mają za to szereg skutków ubocznych. Farbujesz włosy? Niedługo zaczniesz wyglądać, jakbyś była po szeregu zabiegów chemioterapii. Że niby henna nie szkodzi włosom? I Ty naprawdę w to wierzysz?
Nakładasz na twarz „tapetę”? Taa, a potem będziesz latać do drogerii po kremy przeciwzmarszczkowe. A może nakładasz na skórę nóg świństwo, po którym wypadają włosy?! Brrr, czego kobiety nie zrobią dla „urody”!
4. Spódnica i sukienka to to samo
Naprawdę? Jak można tego nie odróżniać? To jak nie odróżniać spodni od kombinezonu! Ale w sumie – i to, i to ma nogawki…
Panowie: w samej sukience spokojnie można wyjść z domu. W samej spódnicy – nie.
5. Kobiety nie potrafią zrozumieć, że bez makijażu wyglądają o niebo lepiej
Jako przykład najchętniej wskażą dziewczyny w dobrze zrobionych nude makeupach. Faceci tak naprawdę nie widzą makijażu, dopóki ktoś nie walnie sobie na powieki fioletowego cienia albo nie użyje wyrazistej czerwonej szminki. Ten obrazek pokazuje to znakomicie:
Spotkałam się także z nieodróżnianiem owulacji od menstruacji albo przekonaniem, że występują jednocześnie. Ale to tylko u gimnazjalistów i licealistów (mam nadzieję!), więc nie wrzuciłam tego na listę.
A Wy z jakimi śmiesznymi stwierdzeniami się spotkałyście?
Jeśli spodobał Ci się post, zapraszam do śledzenia mnie na:
*Tak, mój chłopak nosi to samo imię, co mój kot. Ale to nie tak, że nazwałam swojego kota imieniem mojego chłopaka! Kot był pierwszy.
Jeżeli nie chcesz przegapić kolejnych wartościowych wpisów, zaobserwuj mój profil na Instagramie i bądź na bieżąco 🙂
Wiem dlaczego nosicie szpilki, ale nigdy nie zrozumiem, jak potraficie w nich chodzić z taką gracją, bez wyrazu dyskomfortu i bólu na twarzy 😉
Łał, niewielu facetów o tym wie 😀 To jak chodzenie na palcach, tylko trochę łatwiejsze 🙂
Lata praktyki 😉
Bawisz i uczysz 😉 A tak na serio, jak można nie odróżniać spódnicy od sukienki? Wyobrażacie sobie Szkotów z Bravehearta w sukienkach?
Tak.
Były chłopak mojej koleżanki był święcie przekonany, że dziewczyny nie chrapią. No pewnie, przecież jesteśmy księżniczkami, a one tego nie robią!
Haha 😀
I bąków też nie puszczamy, przecież 😛
Jakie tam bąki, motylki! 😀
No ale jak Boga kocham, jedna z moich koleżanek (a mamy po 25 lat) do dzisiaj przekonuje i mnie, i moich kumpli (w tym własnego faceta), że ona nie pierdzi. Bo potrafi się zachować. I na nic tłumaczenie, że perystaltyka i tak dalej.
Nie pierdzi.
I jej koleżanki też nie pierdzo.
Koniec. Kropka.
Nie ufam ludziom, którzy nie pierdzą. ;p
punkt drugi mnie rozwalił 😛
I włosy też rosną od końcówek! (jak ci się rozdwoją, to potem rosną od tych rozdwojonych, dlatego trzeba przycinać)
O paznokciach to chyba każdy wie, kobieta na szpilkach wygląda dziwnie, jak antylopa z powyłamywanymi nogami, większość kobiet o ile są zadbane, są ładniejsze bez makijażu :-P. A kosmetyki (dobrej jakości) to i nie jednemu facetowi dobrze by służyły :-P. Spódnicę i sukienkę odróżniam :-D.
Gdyby kobiety wyglądały bez makijażu gorzej, to by się nie malowały 😉 Idealny makijaż jest niewidoczny, poprawia symetrię i proporcje twarzy, więc z dobrym makijażem można wyglądać tylko lepiej. Zresztą maluję się od kilku lat i widzę różnicę w zachowaniu facetów, kiedy go mam i nie mam 😉
Ta, faceci zawsze mówią „wolę te bez makijażu, są naturalne”, a rozglądają się tylko za tymi, które bez makijażu nie wyjdą nawet z domu wyrzucić śmieci. 😉
Ja mam inne doświadczenia ;-).
Ja jeszcze słyszałam, że jak dziewczyny wydepilują włosy pod pachami to wcale się nie pocą i że noszą rozpuszczone włosy, bo im zimno 😀
Hah, ciekawe w takim razie, dlaczego powstaje tyle reklam antyperspirantów 😀
Hihi super post! 🙂 paznokcie mnie zabiły!
Dziękuję! 🙂
Hehe, mój mąż również twierdzi, że woli mnie bez makijażu, ale trafiają mu się zdziwka typu:
A co ty masz na nosie? 😉
Albo pytanie: dlaczego kobiety noszą biustonosz typu push-up? Przecież i tak prędzej czy później facet się zorientuje 😉
Scenka:
– gdzie jest twój biust?
– wisi na krześle
;P
>Ja się ostatnio dowiedziałem że kobiety dbają o swój wygląd nie dla siebie czy faceta tylko żeby być bardziej atrakcyjne od konkurentek.
>Szpilki noszą żeby wydłużyć nogi, kołysać biodrami i stukać obcasem zwracając uwagę faceta
>Powiększają oczy makijażem by przypominały te u dziecka wzbudzając opiekuńczość u faceta.
>Lubią tańczyć nie dlatego że lubią tylko że zbliża się ich wiek reprodukcyjny a taniec ma zachęcić potencjalnego partnera.
>Udają że nie lecą na kasę a tak naprawdę dla każdej najważniejsze są zasoby i potencjał ich zdobycia przez faceta w celu wychowania potomstwa.
I wiele wiele innych z książki dlaczego faceci pragną seksu a kobiety miłości a druga coś tam dlaczego kobiety nie umieją czytać map.
Zgadzam się ze szpilkami i makijażem, ale co do ostatniego punktu…
„Udają że nie lecą na kasę a tak naprawdę dla każdej najważniejsze są zasoby i potencjał ich zdobycia” – na pewno zdarzają się takie przypadki, nie wiem jak często, ale ja jestem wyjątkiem i pewnie nieszczególnie wyjątkowym. Także w moim najbliższym otoczeniu nie mam nikogo, dla kogo najważniejsze byłyby pieniądze 😉 Żyjemy w XXI wieku, kiedy kobiety same zarabiają na siebie.
Nikt nie chce być w związku z darmozjadem, ale to nie oznacza od razu, że faceci i kobiety lecą na kasę. Sam fakt posiadania pieniędzy w portfelu nie jest ważny, ważniejsze są cechy takie jak odpowiedzialność, samodzielność, dojrzałość, które pozwalają człowiekowi samemu się utrzymywać i nie być dla nikogo ciężarem. Wspomniany przez Ciebie potencjał to raczej cechy człowieka, więc to nadal przewaga osobowości nad dobrami materialnymi 😉
PS. Mój chłopak w przeciwieństwie do mnie nie zarabia i nie zamierzam go z tego powodu rzucać 😉
1. W końcu ktoś podał konkretny powód katowania się w tych szpilkach. Od dawna wiem, że nie chcecie po prostu urosnąć (no, może czasem), ale jak pytałem 'po co Wy własciwie chodzicie w szpilkach, skoro co chwilę narzkeacie, że Was nogi w nich bolą’, to spotykałem się z klasykiem odpowiedzi 'a nie wiem, tak jakoś’.
2. O tym, to ja nigdy nie słyszałem? o_O Stawiam dychę, że facet, od którego to słyszałaś myślał jeszcze, że włosy rosną od końcówek.
3. No, makijaż trochę męczy twarz, ale jest masa innych kosmetyków, kremów, maseczek, czegokolwiek jeszcze i to ma na celu poprawę, a nie szkodzenie organizmowi.
4. Zastanawiam się skąd wytrzasnęłaś typów, co tego nie wiedzą. Wystarczy raz usłyszeć i sie zapamięta: spódnica od pasa w dół, sukienka… a suknia ślubna?
5. Tu mogę polemizować. Niektórym kobietom naprawdę ładniej jest bez makijażu. Bo najzwyczajniej w świecie nie potrafią się malować. Znajoma nie ma jakiejś nie wiadomo jak niedoskonałej cery, ale podkład [albo coś innego, bo podkład, to jedyne chyba, co znam] to ona nakłada jako tarcza przeciw pociskom i wygląda naprawdę gorzej. Zdaniem dosłownie wszystkich poza nią samą. Ale w klasie mam też znajomą, której makijaż nawet nie do końca doskonały służy i na pierwszy rzut oka nie widać, żeby się malowała. To wszystko, to kwestia indywidualna, jednak jak dla mnie lepiej jest nie poprawiać swojej urody, niż ją jeszcze bardziej pogorszyć przy próbie poprawienia, bo o ile w pełni dojrzałe kobiety wiedzą jak się malować [chociaż i tak nie wszystkie], to gimnazjum i szkoła średnia mnie przeraża.
I przyznaję się bez bicia: nie mam najmniejszego pojęcia, co to owulacja. Albo w tej chwili nie pamiętam, bo nazwę słyszałem już wiele razy, ale nie potrafię powiedzieć, co to właściwie jest.
To jedyna doba w trakcie cyklu menstruacyjnego, w której może dojść do zapłodnienia 😉
Tak coś właśnie czułem. Warto wiedzieć.
Bardzo celny wpis. Co do 4. to ja tak nie do końca, po prostu mi się nazwy mylą. Mam cudowną zdolność wyrzucania z głowy nieprzydatnych informacji. A że ani sukienek/sukni/spódnic nie noszę to …
Z make-upem też w samo sedno. Z punktem nr 3 – taaaaaak. Jako wyedukowany marketingowiec napiszę tylko: „tak sobie to tłumaczcie” 😛
post troszke pod włos tak po sterotypie tepego faceta.. to troszke jakby napisac o tym ze kobiety nie rozrozniaja kwantów od kwarkow, ramu od romu, klucza nasadowego od plaskiego itd
Pisząc ten post nie kierowałam się stereotypem, tylko powtarzającymi się zabawnymi tekstami moich znajomych (i akurat wszyscy z nich byli facetami, bynajmniej nie tępymi). Wszystkie tematy dotyczą życia codziennego. Pewnie generalnie faceci znają się lepiej od kobiet na mechanice czy informatyce, ale znajomość zagadnień z fizyki cząstek elementarnych chyba nie ma wiele do płci.
I jeszcze, że zmywanie naczyń to najulubieńsze hobby każdej kobiety. Mój święcie w to wierzy, jestem pewna 😉
Nie wierzę, że faceci myślą, że paznokcie rosną od końcówek. 😀 Niemożliwe. 😀
Mój Luby wie, że rosną „od palca”, ale może jest wyjątkiem? ;p
Super wpis, zgadzam się chyba ze wszystkim, choć mój narzeczony należy do tych, którzy zgłębiają kobiece tajemnice:) Kot o imieniu chłopaka, a raczej chłopak z takim samym imieniem jak kot – dobre 😀
nadmiar tapety (makijazu) jest szkodliwy dla skóry, i to jest prawda 🙂
W nadmiarze wszystko jest szkodliwe 🙂
Bardzo pozytywny post, w sumie to nawet nie wiedziałam, że faceci mogą robić takie życiowe „babole” 😉
Ahh, często to z sukienkami i spódnicami się sprawdza. Jest wtedy niezły ubaw.