Jak osiągnąć więcej, robiąc mniej?
Chociaż brzmi to nieco niedorzecznie, jest to jak najbardziej możliwe. Właśnie o tym jest ten wpis.
O zasadzie Pareta i o tym, jak ją wykorzystać w życiu.
W skrócie:
Zasada Pareta mówi o tym, że 20% naszych działań przynosi nam 80% efektów.
W praktyce można np. zauważyć, że:
- 20% klientów przynosi 80% zysków,
- 20% ubrań nosimy przez 80% czasu,
- 20% materiału zajmuje 80% egzaminu,
- 20% tekstu pozwala zrozumieć 80% treści.
Zasada jest ogólna, a wartości nie są sztywne. Odnosząc ją do różnych dziedzin życia, równie dobrze proporcja może wyglądać 70/30 lub 85/15.
I co możemy z tym zrobić?
Cóż – zidentyfikować, które to 20% robi nam większość roboty. A potem skupić się na tych 20% i zignorować albo potraktować po macoszemu pozostałe 80%.
Możemy wziąć pod lupę całe mnóstwo rzeczy, z których składa się nasza codzienność. Zrewidować swoje nawyki, przeanalizować rzeczy, na które poświęcamy czas, pomyśleć nad relacjami, przyjrzeć się przedmiotom, które gromadzimy i których używamy. I ustalić priorytety.
Po ustaleniu priorytetów możemy zwolnić sobie trochę czasu w ciągu dnia, a osiągać nawet więcej niż wcześniej 🙂 Czy to nie brzmi wspaniale?
Rzecz w tym, żeby zidentyfikować te kluczowe aktywności i zacząć z tej zasady rzeczywiście korzystać.
Dla inspiracji podzielę się kilkoma przykładami tego, jak ja wykorzystuję zasadę Pareta.
Nauka:
Na studiach analizowałam pytania z poprzednich lat i skupiałam się na najczęściej powtarzających się tematach.
Kiedy słucham rozwojowego filmiku, robię notatki. Nie odkładam tego na „następny raz, jak będę go oglądać i naprawdę robić notatki”, bo „teraz to tak tylko do obiadu sobie słucham” (no dobra, czasem odkładam). Efektywniej uczymy się, kiedy jesteśmy aktywni (a trzeba do aktywności zmusić mózg, żeby ująć treść swoimi słowami i skrócić ją tak, żeby można ją szybko zapisać) niż kiedy tylko biernie czytamy/słuchamy. Dzięki robieniu notatek mogę też szybko wrócić do przyswojonych treści, a powtarzanie jest w nauce kluczowe.
Czytanie:
Nieważne, jak dużo czytasz, jeżeli sięgasz po niewłaściwe książki albo niewiele z nich wyciągasz.
Jak „zoptymalizować” naszą wspaniałą pasję, jaką jest czytanie? Wybierać tytuły, które rzeczywiście poszerzą nasze horyzonty. Porzucać książki, które są kiepskie, nie podobają się nam lub widzimy, że nie wniosą wiele w nasze życie. Robić notatki. Zaznaczać ciekawe cytaty i wracać do nich.
To też ważna rzecz: kiedy czytając, napotkam określenie, którego nie znam, od razu sprawdzam jego znaczenie. Po co kojarzyć tyle mądrych słów, skoro i tak nie zna się do końca ich znaczenia? Dotyczy to też nieznanych nazwisk czy wydarzeń, które występują w książkach i pomogą nam lepiej zrozumieć ich treść.
Ciuchy:
Wielu z nas przez większość czasu nosi kilka ulubionych zestawów ubrań. Nienoszone ciuchy przytłaczają nas, zajmują miejsce i mogą powodować paraliż decyzyjny (paradoks szafy – „nie ma co ubrać, nie ma gdzie włożyć”). Dlatego dobrze jest robić co jakiś czas przegląd szafy. Ja robię też tak, że kiedy spodoba mi się jakiś element garderoby, jeśli często go wkładam i pasuje mi do innych rzeczy – kupuję sobie drugi taki sam egzemplarz. Zaoszczędza to też czas na zakupach ubraniowych, których nie cierpię.
Blogowanie:
Po przeanalizowaniu m.in statystyk googlowych, wybrałam kilka rzeczy, na których muszę się skupić, żeby mój blog rósł sobie w fajnym tempie, a jednocześnie nie zżerał 110% wolnego czasu. Takimi rzeczami są m.in. tworzenie nowych wpisów i aktywność na Pintereście.
To na razie tyle, ale zamierzam drążyć dalej i wyciągnąć z zasady Pareta najwięcej jak się da.
A Wy korzystacie z tej zasady? Jakie macie pomysły na wprowadzenie jej w życie?
Jeżeli nie chcesz przegapić kolejnych wartościowych wpisów, zaobserwuj mój profil na Instagramie i bądź na bieżąco 🙂
Mam tylko te ubrania, które lubię nosić. Innych po prostu w mojej szafie nie ma.