Prowadzenie dziennika wdzięczności to wartościowy nawyk.
Codzienne praktykowanie wdzięczności uszczęśliwia, obniża ciśnienie krwi, a nawet wydłuża życie!
Żeby praktykować wdzięczność, nie trzeba koniecznie spisywać rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni – wystarczy poświęcać codziennie chwilę, żeby o nich pomyśleć.
Ale zachęcam do zapisywania. Ja zapisuję codziennie 3 rzeczy, które doceniam w swoim życiu.
A za co można być wdzięcznym?
Pewnie w pierwszej kolejności przychodzą Ci na myśl ludzie, których masz wokół siebie, duże rzeczy, które osiągnąłeś, i najważniejsze elementy codzienności, które Cię uszczęśliwiają. Ale jest tego dużo więcej!
Warto docenić to, co mamy, w kontekście tego, czego nie mamy. Pomyśleć o rzeczach, które doceniamy, dopiero kiedy je stracimy.
No wiecie…
Kiedy boli nas gardło, tęsknimy za tym, jak dobrze jest jeść, będąc zdrowym. Jak przyjemnie jest zaspokoić głód, kiedy przy każdym przełyku nie czujemy bólu!
Jak fajnie, kiedy głowa nas nie boli i możemy się skoncentrować.
Jak dobrze, kiedy nie mamy na twarzy większych wyprysków, które trudno jest zamaskować.
Jak dobrze, że nie trzeba się już ubierać na cebulkę, żeby na chwilę wyjść z domu. I że nie jest jeszcze tak gorąco, żeby ciężko było zasnąć w nocy.
Ja jestem wdzięczna za to, że…
…nie muszę pracować w miejscu, gdzie co chwilę spoglądam na zegarek.
…nie muszę już wygłaszać referatów w szkole.
…nie muszę pisać sprawozdań z zajęć.
…mam sprawne ręce i nogi (ciężko jest związać sobie włosy, mając jedną rękę w gipsie).
…widzę (chociaż mój wzrok stale się pogarsza, aaa!).
…słyszę (kiedyś straciłam słuch w jednym uchu i słysząc dźwięk, ciągle odwracałam głowę w złym kierunku!).
…jestem młoda.
…jestem na ziemi (a nie w samolocie, brr).
Jakie rzeczy przychodzą Wam jeszcze do głowy do wpisania na listę wdzięczności?
Jeżeli nie chcesz przegapić kolejnych wartościowych wpisów, zaobserwuj mój profil na Instagramie i bądź na bieżąco 🙂
Ja jestem wdzięczna za to, że należę do uprzywilejowane garstki ludzi, którzy posiadają Internet z nieograniczoną wiedzą i urządzenia (pralka, zmywarka, odkurzacz itd), które dają mi szansę wykorzystać mój cenny czas na inne czynności.
Próbowałam kiedyś tej metody zapisywania rzeczy, za które jest sięwdzięcznym, ale z bólem serca muszęstwierdzić, że osobiście jej nie lubię. Z biegiem czasu wypisywałam wciąż te same rzeczy i byłam zła na siebie, że nie osiągam nic nowego i nie posuwam się dalej w samorozwoju, że nie ma ”nowych” rzeczy, za które jestem wdzięczna, więc przestałam je na siłę wypisywać.
Ludzi z dostępem do Internetu nie jest tak mało, jest nas prawie 5 miliardów 🙂 (60% całej populacji). Ludzi z pralkami jest zdecydowanie mniej, ale nadal ok.2-3 miliardy (nie znalazłam dokładnych i aktualnych danych dotyczących samych pralek). Tutaj jest mnóstwo fajnych i rzetelnych statystyk: https://www.gapminder.org/
Niemniej jest to na pewno dobry powód do wdzięczności!
Ja często zapisuję to samo, ale chyba mnie to tak nie demotywuje.