Książki, które przeczytasz więcej niż raz

Wadą dobrej i wciągającej książki jest to, że kiedyś się kończy.

Za to zaletą jest to, że jak przeczytasz ją raz, to zawsze możesz do niej wrócić i zacząć od początku (a np. tego samego smacznego ciastka już nie zjesz dwa razy).

A kiedy do niej wrócisz, będziesz patrzyć na nią innymi oczami. Zauważysz i odkryjesz rzeczy, których wcześniej nie dostrzegłeś.

Oto 8 serii i pojedynczych książek, do których prawdopodobnie będziesz chciał wrócić po jakimś czasie (albo od razu!).

A przynajmniej ja tak zrobiłam.

 

Wciągające książki - 8 świetnych tytułów

 

8 książek, które przeczytałam więcej niż raz

 

1. Seria „Harry Potter” J.K.Rowling

Ten punkt jest oczywisty. Seria Rowling jest napisana w tak przemyślany sposób, posiada tyle wątków, smaczków i nawiązań, że przeczytanie jej jeden raz to z mało, żeby wszystko wyłapać. Napisałam kilka wpisów o tym, jakie smaczki można wyłapać po powrocie do serii (bo nawet wtedy nie są takie oczywiste!):

 

2. Seria „Igrzyska Śmierci” Suzanne Collins

Antyutopijna historia o świecie, w którym zepsucie rozrywkę stawia przed moralnością. Jak dalece dobrobyt może zaślepić człowieka? Jak bardzo media mogą nas zmanipulować, żebyśmy przestali widzieć człowieka w człowieku? Wartka i świetnie skonstruowana akcja sprawia, że książkę ciężko jest odłożyć.
I nie sięgnąć po nią ponownie.

 

dobre, wciągające książki, do których powrócisz

3. „Jeżycjada” Małgorzaty Musierowicz

Właściwie to wychowałam się na serii książek o rodzinie Borejków i ich znajomych z poznańskich Jeżyc. Powrót po latach do tych ciepłych, zakochanych w książkach ludzi jest nieuchronny. A jest do czego wracać, bo jest ich już ponad dwadzieścia!

 

4. „Niecni dżentelmeni” Scotta Lyncha

Ta książka to głównie zaskakujące zwroty akcji, humor i zwroty akcji. Połączenie powieści łotrzykowskiej z fantasy. Gang lojalnych przyjaciół mierzy się z piętrzącymi się trudnościami, które starają się rozwiązać swoją pomysłowością, sprytem i nietypowymi u przestępców zdolnościami.
W książkach znajdziemy też sporo wulgaryzmów i parę makabrycznych scen, ale są na tyle dobre, że nawet MNIE nie odstraszyły.
Więc polecam!

 

5. „Jak przestać się martwić i zacząć żyć” Dale’a Carnegiego

Mądra książka napisana przez amerykańskiego pisarza o tym, dlaczego raz na zawsze musisz skończyć ze zmartwieniami. Konkretne rady, opatrzone świetnymi przykładami, przemawiają do wyobraźni.

 

wciągające książki, które przeczytasz ponownie

 

6. „Dlaczego mężczyźni kochają zołzy” Sherry Argov

Do tej książki wracam, ilekroć potrzebuję poprawy humoru i zwiększenia pewności siebie. Poradnik, którego głównym przekazem jest to, że najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest jego godność.

 

7. „Zabić drozda” Harper Lee

Wciągająca, szczera, dająca do myślenia. Opowieść o dzieciństwie, dojrzewaniu i moralności. Akcja dzieje się w czasach Wielkiego Kryzysu na Południu Stanów Zjednoczonych: mała Skaut wraz ze swoim starszym bratem dorastają w małym miasteczku, obserwując, ucząc się i poznając prawa i stereotypy rządzące światem dorosłych. Wolni od uprzedzeń, zupełnie inaczej postrzegają wydarzenia, które wstrząsają miasteczkiem.
Nie znam nikogo, komu by się po przeczytaniu ta książka nie podobała.

 

8. „Przeminęło z wiatrem” Margaret Mitchell

Wciągająca opowieść rozgrywająca się w czasach wojny secesyjnej i rekonstrukcji w Stanach Zjednoczonych.
Genialnie napisane postacie, które dojrzewają wraz z upływem akcji. Postacie, którym zmagania ze zmieniającą się rzeczywistością i walka o przetrwanie kształtują charakter. To książka o tym, jak wojna odmienia pojedynczych ludzi, ale i całe społeczeństwo. O cywilizacji, która przeminęła i nigdy już nie powróci.
Jedynie my możemy powrócić do niej we wspomnieniach. I w tej książce.

 

Estetyczna dekoracja, blog

 

Jeżeli zainteresowała Was któraś książka i chcecie się w nią zaopatrzyć, podsyłam namiary do księgarni:

 
Linki są afiliacyjne 🙂

 


A jakie książki Wy czytaliście więcej niż raz?

 



Jeżeli nie chcesz przegapić kolejnych wartościowych wpisów, zaobserwuj mój profil na Instagramie i bądź na bieżąco 🙂



32 komentarze do “Książki, które przeczytasz więcej niż raz”

  1. Za młodu był to „Uwaga czarny parasol” Adama Bahdaja. Teraz – na pewno można bez końca czytać Bohumila Hrabala, Izaaka Babla i Michaiła Bułhahowa. Z polskich współczesnych Andrzeja Stasiuka, Manuelę Gretkowską i Jerzego Pilcha. Z dzikości serca to jeszcze „Zmierzch i upadek Cesarstwa Rzymskiego” Edwarda Gibbona.

    „Władca Pierścieni” też się prawdopodobnie dla wielu kwalifikuje.

    Odpowiedz
  2. Z tych tytułów znam 6, ale ich nie czytałam. „Harrego Pottera” nawet zaczęłam, ale odstawiłam, bo nie mój typ. Mam za to ulubiony horror Grahama Mastertona pt „Wyklęty” i czytałam już ok 6 razy, za każdym razem się bojąc 🙂 Ogólnie uwielbiam czytać horrory. Oprócz tego, często wracam do „Robinsona Crusoe” 🙂

    Odpowiedz
  3. Czytałem większość książek z tego zbioru, zgadzam się ze wszystkimi! Pewnie niedługo zabiorę się za „Jeżycjadę”.

    Odpowiedz
  4. Moja Trzyletnia jest mistrzem w czytaniu wciąż tych samych ulubionych książek 🙂 A osobiście… też wracam do Jeżycjady. Ulubiona część: Róża i Tygrys 🙂 A poza tym to lubię mieć pod ręką wiersze późnego Wierzyńskiego.

    Odpowiedz
  5. nic z Twojej listy nie przeczytalem dwa razy, ale też przyznam, że kilka pozycji jest dla mnie wciąż nieznane 😀 Zabić Drozda czy Igrzyska Śmierci do których zabieram się już od roku 🙂 Ja męczyłem, za młodu dwie ksiazki : Robin Hood – legenda Sherwood i …. Przygody Sknerusa Mckwacza 😀 Pozdrawiam, Piotrek:)

    Odpowiedz
  6. Trylogia „Millenium” zawsze głęboko tkwi mi w pamięci. Niestety pożyczyłam i nie mam:( na pewno kiedyś kupię znowu lub ściągne na e-booka. Warto!!

    Odpowiedz
  7. Wielce czcigodna Alicjo, otóż nie przeczytam. Z kilku powodów. Po pierwsze jak mówi stare przysłowie ksiądz lubi ministranta a organista kluski. Po drugie z jednych z proponowanych książek wyrosłem wiele lat temu, innych nie czytałem i czytać nie będę bo jakoś ckliwe historie z panną O’Hara mnie nie rajcują i szkoda mi na nie czasu.
    Z tegoż powodu rzadko też wracam do przeczytanych książek beletrystycznych. Wolę w tym czasie przeczytać coś nowego.
    Tak na koniec. Last but not least. Więcej skromności. Nie jesteś żadnym autorytetem, więc sugeruję abyś pisała w pierwszej osobie, skoro Ty przeczytasz a nie ja.
    Pozdrawiam.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz